Nielone: Niekończąca się lawina nowości

Nielone to poznański startup produkujący w 100% roślinne produkty, które w tradycyjnych daniach mogą zastąpić te mięsne. Wszystko po to, by szerzyć wiedzę na temat kuchni roślinnej i minimalizować negatywny wpływ na środowisko.

Forma mielonego pozwala na szerokie pole do popisu w kuchni i nieskończoną ilość dań do ugotowania. O Nielonym opowiedziała nam w wywiadzie jego współzałożycielka, Martyna.

RoślinnieJemy: Rok temu podczas konferencji Plant-Powered Pitching, gdzie prezentowane są najciekawsze produkty i marki roślinne, zdobyliście trzecie miejsce, a Nielone zachwyciło swoją innowacyjnością i jakością. Co zmieniło się od tamtego czasu? W jaki sposób ta nagroda wpłynęła na rozwój Waszego biznesu?

Martyna: Udział w zeszłorocznej edycji Plant-Powered Pitching to dla nas pierwszy krok poza nasze codzienne kręgi, a także pierwsza prezentacja produktu przed ludźmi z branży. Był to początek intensywnych prac, badań i rozwoju, które teraz mamy już za sobą, ale to dopiero początek naszej drogi. Otrzymanie nagrody było dla nas ogromną motywacją do dalszych działań. Dało to nam też możliwość udziału w akceleracji z Foodtech.ac, w której uczestniczyliśmy od kwietnia do czerwca tego roku. To dopiero była intensywna praca. 

Dzieje się wiele i zapowiada się sporo nowych wyzwań. Nie przytłacza Was taka ilość pracy?

Nie, raczej motywuje do tego, by jak najwięcej robić tu i teraz, bo w przyszłości wraz z rozwojem firmy będą przed nami inne, nowe wyzwania. To, co jeszcze zmieniło się przez ten rok, to przede wszystkim rozwój naszej świadomości na temat branży, lepsza znajomość naszego produktu i lepsze ukształtowanie własnych pomysłów i planów. Prowadzenie startupu to niekończąca się lawina nowości. Wyzwania i zadania. Wraz z ukończeniem jednego pojawia się kilka następnych, a pracy będzie tylko więcej.

Źródło: RoślinnieJemy




No właśnie. By prowadzić taki biznes, na pewno trzeba wszechstronnie edukować się, by być na bieżąco, zwłaszcza że branża rozwija się coraz bardziej. A jak to było z Wami? Kiedy zaczęła się Wasza historia z kuchnią roślinną i dlaczego zdecydowaliście się na taki kierunek?

Nasza przygoda z kuchnią roślinną rozpoczęła się wraz z usamodzielnieniem się. To było dla nas jak uderzenie pioruna – nagle stało się to dla nas naturalne. Podjęcie takiej decyzji było proste i do tej pory nie chce nam się wierzyć, że wcześniej jedliśmy mięso. Jednak jak się wtedy zorientowaliśmy, dla wielu osób przejście na dietę roślinną lub chociaż ograniczenie spożycia mięsa nie jest łatwą decyzją. Część nawet nie chce się nad tym zastanawiać. Teraz jest trochę inaczej, bo świadomość na temat pozytywnego wpływu roślinnej kuchni jest znacznie większa. 

Widać, że kieruje Wami poczucie misji, chęć edukacji na ten temat i popularyzacji zdrowej i roślinnej kuchni, a nawet stylu życia. 

Bo to właśnie ten efekt chcieliśmy wtedy widzieć, myśląc o tym, co będzie za kilka lat. Motywacją do szerzenia kuchni roślinnej był dla nas brak zrozumienia ze strony otoczenia. Po pierwsze tego, jak można tak jeść i żyć. Po drugie tego, jaki wpływ ma brak zmiany dotychczasowych nawyków żywieniowych zarówno na zdrowie jednostki, jak i na środowisko. To że teraz znacznie więcej osób jest świadomych korzyści, jakie płyną na przykład ze zmniejszenia spożycia mięsa, lub po prostu lubią ugotować sobie na co dzień jakieś wegańskie danie, bo jest smaczne, to są te małe sukcesy, które muszą postępować i których wszyscy potrzebujemy.

Trochę odpowiedzieliście na moje kolejne pytanie, ale właściwie jak zaczynaliście i skąd pomysł na Nielone? Czy kryje się za tym jakaś opowieść? 

Nielone powstało z potrzeby wyjścia poza nasze małe codzienne kręgi w szerzeniu smacznej roślinności. Nigdy nie byliśmy tymi nachalnymi „wege świrami”, którzy każdemu w swoim otoczeniu wciskali tofu zamiast schabowego. W naszym rozumieniu to po prostu nie miało sensu. Woleliśmy przygotować jakieś smaczne roślinne danie i zjeść je z naszymi bliskimi. W ten sposób zamiast się zrazić, mogli poznać te przyjemności związane z wegetarianizmem czy weganizmem i zrozumieć odpowiedzi na pytania typu: „A co Ty w ogóle jesz i czy się najadasz?” lub (nasze ulubione) „Skąd Twój organizm ma sobie wziąć białko bez mięsa?”. 

Z zamiłowania do kuchni słodkiej i wytrawnej otworzyliśmy naszą wegetariańską kawiarnię, później lodziarnię i wegańską restaurację. Jednocześnie z lekkim uprzedzeniem przyglądaliśmy się pojawiającym się na rynku roślinnym produktom, które często pozostawiały wiele do życzenia zarówno smakowo, jak i pod względem wartości odżywczych. Jak ktoś, kto nie jest pewny tego, czy sięgnąć po kotlet mięsny czy warzywny, ma wybrać ten roślinny, gdy jest on zwyczajnie niesmaczny? W odpowiedzi na to pytanie powstało właśnie Nielone. Bo my wiemy, że roślinne może oznaczać smaczne i odżywcze, i chcemy uświadamiać innych, ułatwiając im życie, a nie utrudniając. Dlatego naszym flagowym produktem jest Nielone, o którym od początku mówimy – traktuj jak mielone. Wierzymy, że to właśnie możliwość wykorzystania go bez komplikacji tam, gdzie dotychczas użyłoby się mięsa mielonego, będzie dla wielu osób jednym z etapów uświadamiania sobie, że roślinnie też się da.

Źródło: RoślinnieJemy

No jasne, że tak. Zwłaszcza że nie trzeba od razu wprowadzać drastycznych zmian, a można stopniowo włączać do swojej diety nowe roślinne zamienniki. Czy wśród Waszej grupy klientów są mięsożercy? Kto najczęściej kupuje Wasze produkty?

Pomimo naszego roślinnego profilu marki znaczną częścią naszych klientów byli od zawsze mięsożercy i to właśnie ich słowa uznania najbardziej zapadały nam w pamięć, bo okazywało się, że nie dość, że się da bez mięsa, to jeszcze może być smacznie. Nielone najczęściej jednak kupują wegetarianie i weganie. Są też osoby, u których w rodzinie niektórzy jedzą mięso, inni nie, a chcą wspólnie gotować i jeść. Po Nielone sięgają także osoby ograniczające spożycie mięsa, którym zależy na zdrowym trybie życia i dbałości o środowisko. Jesteśmy pewni, że wraz z większą rozpoznawalnością marki, dostępnością produktu oraz wciąż postępującym edukowaniem społeczeństwa w przyszłości przeważającą liczbą osób sięgających po Nielone będą właśnie mięsożercy. 

Gdzie można obecnie dostać Wasze produkty? W jakich miastach działacie i w jakiej formie występuje Nielone?

Jesteśmy w Poznaniu i działamy rzemieślniczo, a Nielone dostępne jest stacjonarnie w małych lokalnych sklepach z roślinną i zdrową żywnością w większych miastach w Polsce oraz wysyłkowo w naszym sklepie internetowym. Wciąż przyłączamy nowe sklepy mające Nielone w swojej ofercie, a ich lista jest na bieżąco aktualizowana na naszej stronie internetowej. W tej chwili Nielone jest w formie mielonego i jest produktem chłodniczym, więc znajduje się w lodówkach. Niedługo dostępne będą też uformowane w burgery kotlety Nielone. 

Czy planujecie sprzedawać swoje produkty w innych miastach? Jakie macie plany na przyszłość? I gdzie można będzie Was jeszcze spotkać?

Mamy mnóstwo planów i pomysłów na następne produkty, ale na ten moment zachowamy je jeszcze dla siebie. Chcemy skupić się na tym, co już jest dobre w Nielonym i rozszerzać świadomość konsumentów oraz łańcuchy dystrybucji, by zwiększyć dostępność produktu. Jednocześnie będziemy opracowywać nowe produkty i promować je na najciekawszych eventach. Aktualnie największym dla nas wyzwaniem będzie stworzenie zakładu produkcyjnego i usprawnienie procesu produkcji przy jednoczesnym zachowaniu jak najbardziej zrównoważonego wpływu na środowisko i właśnie na to  szukamy teraz finansowania. 

Więcej informacji o Nielone:

https://nielone.pl/
https://www.facebook.com/nielonepolska/
Gdzie kupić Nielone: https://nielone.pl/strona/gdzie-kupic

Tegoroczna edycja Plant-Powered Perspectives odbędzie się już 14 i 15 października w formule hybrydowej: na żywo w Warszawie oraz online. Zapisy na wydarzenie wciąż dostępne tutaj.

Alicja Kubów
Ukończyła filologię polską na UJ. Na co dzień zajmuje się komunikacją i wizerunkiem, pisze o kulturze. Ciekawa świata i człowieka, kiedy tylko może wyrusza na wielogodzinne spacery po mieście i na łonie natury, a po powrocie gotuje pyszne dania kuchni roślinnej.